Komentarze: 0
dla nich jestem
obłokiem
na bezchmurnym niebie
albo
rumiankiem na łące
co z tego
skoro dla ciebie
jestem słońcem?
a dla siebie będę
motylem
albo po prostu
człowiekiem
dla nich jestem
obłokiem
na bezchmurnym niebie
albo
rumiankiem na łące
co z tego
skoro dla ciebie
jestem słońcem?
a dla siebie będę
motylem
albo po prostu
człowiekiem
bo wiesz
kiedy ciebie nie ma
nawet drzewa tracą swą zieleń
co będzie gdy znikniesz zimą?
drzewa będą tak bezbarwnie nagie
a ich śniegowe płaszcze
stracą biel swą nadzwyczajną
bo wiesz
kiedy ciebie nie ma
kwiaty kwitną tak smutno i szaro
a zimą? to nieprawda że wtedy ich nie ma
one żyją pod śniegową pierzyną
a gdy znikniesz zasną takie samotne
dlatego wiesz
zostań przy mnie
podobno barwy żywią się miłością
jak bardzo samotna
jestem
wśród tysięcy bratnich dusz?
odpowiem teraz
gdy księżyc chłodem muska
myśli moje nagie
te najskrytsze
gdy ciebie brak
nie ma tu nikogo
a głowa rodzi kolejne domysły
bo księżyc lubi ploteczki
ratunku
krzyknęła tonąca łódka
zapominając że ostatnią deskę
ma w sobie
pomocy
wyszeptała ona tonąc w bezradności
i choć wokół tyle dłoni
nikt nie chciał podać jej swojej
zabiło ją tysiąc serc niewrażliwych
każde z osobna
przecież lubili
okrył ją kocem
najpiękniejszych doznań
a ona zamknęła się
w trumnie własnych lęków