Archiwum lipiec 2003, strona 1


lip 22 2003 narysowałam cię
Komentarze: 8

narysowałam cię szeptem wśród chmur
paletą twoich kształtów i dźwięków
jakże ujmujący widok
dorysowałam kwiatka nie chciałeś go przyjąć
rzucony w kąt marniał krokiem staruszka
tak jak ten skrawek mnie który zabrałeś ze sobą
ten brakujący element układanki
twoja miłość jest jak woda
uschnę bez ani jednej kropli
więc pozwól mi lśnić gdzieś na tle twoich pragnień
i nigdy więcej nie mów że nie potrafisz kochać

dwie-osemki : :
lip 22 2003 wiosenny wiatr
Komentarze: 0

krople spływają po szybie
jak cząstka mnie gdy uleciałeś wraz z wiosennym wiatrem
i już zupełnie nie wiem co robić
maskuję uśmiechem żal do siebie
o każdą sekundę z tobą bez ciebie
dlaczego? pytam ściany
ale one są głuche na moje cierpienie
i tylko poduszka jak gąbka
przyjmuje mój ból
wraz z każdym wspomnieniem

dwie-osemki : :
lip 22 2003 czas
Komentarze: 2

a jednak jesteś
wraz z każdą łzą każdą myślą każdym oddechem
choć bardzo się staram nie potrafię zapomnieć
każdy mój ruch każde zamknięcie oczu
przywołuje cię i wracasz we wspomnieniach
i w bólu siadam na ławce z twarzą w dłoniach
tak bardzo chce mi się teraz płakać
kolejna łza
bezradność rozdrapuje rany
czas potrzebuję czasu

dwie-osemki : :
lip 22 2003 bukiet myśli
Komentarze: 0

już nie ma cię dla mnie
bukiet myśli o tobie już dawno odrzuciłam
leżą płatki róż podeptane
czasem podniosę płatek pełen wspomnień
mokry gromadził łzy
ale teraz nie czuję już nic poza chłodem
kim jesteś? nie pamiętam już
tylko w tych płatkach ukryta przeszłość
kiedyś znikną tak jak ty
gdy milczeniem krzyczałam gdzieś za oknem
z miłości do ciebie

dwie-osemki : :
lip 22 2003 noc
Komentarze: 0

a kiedy przychodzi noc
puchowa kołdra nie wcale nie śpię
myśli w granatowych sukniach
z perłami na szyjach tańczą na suficie
jedwabna chustka wiruje
ciepły podmuch wiatru
widzę jak zwykle nasz pocałunek
twoje dłonie błądzące we włosach
szukające zrozumienia
a ja rozumiem cię doskonale
i dlatego wciąż ty wciąż nasze usta
szukające siebie przy zapalonych świeczkach
a potem znikasz tak nagle i nie ma już nic
tylko ciemność i dźwięk budzika
ciężko jest przywitać pukające w szybę słońce
kiedy wraz z księżycem nadchodzisz ty

dwie-osemki : :